21. Where are you, stranger? - część 2.

0 Comments
Związek: XiuYeol
Gatunek: yaoi
Część: 2

-Xiumin... nie wiedziałem, że przyjdziesz. -powiedział przestraszonym oraz cichym głosem. 
Zza jego pleców wyłonił się wysoki chłopak z czarną grzywką. Spojrzał na gościa, po czym na Chanyeola. 
- Wy się znacie? - przybrał zaniepokojoną, jak i zmartwioną minę. - Yeol, o co chodzi?
-o nic, kochanie, idź do pokoju, dobrze? Muszę z nim porozmawiać. - Park schylił się i pocałował chłopaka w policzek. Ten skinął głową i zamknął za sobą drzwi prowadzące do jakiegoś pokoju.
Minseok posmutniał. Wbił wzrok w podłogę i zaczął bawić się butem.
-Dawno się nie widzieliśmy.. -Yeol odezwał się pierwszy.
-taa.. z tego co widzę, to i tak nic tu po mnie. -już chciał się wycofać, gdyby nie szybka interwencja wyższego. Złapał go za nadgarstek i zaciągnął z powrotem do mieszkania.
-Czego chcesz?! Po co w ogóle mnie szukałeś, jeśli teraz wyjeżdżasz z jakimś chłopakiem i.. i.. -zemocjonowany wydarzeniami popłakał się. Otarł łzy dłonią i zmarszczył czoło.
-błagam Cię, nie rób mi tego i nie płacz. - przetarł mu opuszkiem palca ostatnią spływającą łzę. -porozmawiamy gdzie indziej. Wziął klucze do domu i pociągnął Minseoka ze sobą.
-Gdzie idziemy? -spytał Xiu.
-do kawiarni, coś Ci przeszkadza? -szedł szybkim krokiem, nie spoglądając ani razu na towarzyszącego.
Ten nie odpowiedział, lecz tylko wzdychnął.
Po ok. 10 minutach dotarli do celu. Chanyeol, jak na dżentelmena przystało, otworzył drzwi i wpuścił go do środka.
-Zajmij nam miejsce, lecz takie, gdzie jest dosyć mało ludzi, proszę. -wydał polecenie.
Minseok zrezygnowany pokiwał głową. Wybrał dosyć przyjemny kąt przy włączonej świeczce.
Uśmiechnął się na jej widok, cóż, trzeba przyznać, że na widok ładnych rzeczy mimowolnie polepszał mu się humor.
Chanyeol zamówił dwie herbaty. Nawet nie musiał pytać się o smak, który Minseok lubi, ponieważ po tylu spędzonych chwilach, trudno byłoby mu zapomnieć.
-Oh, już jesteś. - stwierdził bezinteresownie.
-tak i.. musimy szczerze porozmawiać. - usiadł na przeciwko niego i spojrzał mu głęboko w wielkie brązowe oczy. 
-dlaczego mnie szukałeś? - spytał obojętnie.
-dlaczego ciągle zadajesz tak denne pytania? Czy muszę mieć jakiś powód, żeby spotkać się z byłym chłopakiem? W końcu łączyło nas tak wiele...
-no właśnie, łączyło. Kiedyś, w przeszłości. Po jakiego.. eh, to kontynuować. Między nami już nic nie ma i nigdy nie będzie. -oznajmił patrząc mu w czarne oczy.
-a teraz masz kogoś? -Yeol odważył się zadać dosyć prywatne pytanie.
-nie powinno Cię to interesować..
-kocham Cię. -oboje podnieśli wzrok znad filiżanek.
Zapadła chwilowa cisza, po czym Minseok wyraźnie się zirytował.
-Chanyeol, czy Ty siebie do cholery w ogóle słyszysz? Masz chłopaka, ładne mieszkanie, pracę, wszystko. Ja nic z tych rzeczy, tylko się marnuję, przez Ciebie! Mogliśmy żyć razem, ale nie, Ty wszystko musiałeś spieprzyć. Teraz wyjeżdżasz mi z takimi tekstami, żebym co?! Znów Cię pokochał i żylibyśmy razem jak w bajce? Myślałem, że masz rozum, ale najwyraźniej się myliłem. A ten Twój chłopak, to co ma znaczyć? Rozumiem, że masz go tylko po to, żeby mieć zajęcie, gdy Ci się nudzi.
-obrażasz mnie w tym momencie. Kocham go.., ale tak samo Ciebie. Nie zależy Ci już na mnie?
-zależy, ale co to zmieni? To nie ja Cię zostawiłem, a wręcz przeciwnie.. po tym, gdy powiedziałem Ci, że chciałbym zaadoptować dziecko. -Minseok skierował się w stronę wyjścia.
-a gdybym tak wszystko nadrobił? Czy znów bylibyśmy szczęśliwi razem?
-nie wiem. -wzdychnął. -porozmawiajmy, gdy już się ogarniesz i... powiesz o wszystkim swojemu chłopakowi. -poszedł do niego jeszcze na chwilę, aby dodać -ale błagam Cię, nie zrań go, wydaje się być miłym chłopakiem, nie chcę, żeby go to tak bolało, jak mnie.

Wrócił do domu, drzwi zamknął z trzaskiem. Opadł bezsilnie na ziemię głęboko oddychając. Usłyszał dźwięk smsa. -co znów?! -ciężko podniósł rękę, aby go dosięgnąć.

"od nieznajomy:
Wszystko załatwione, Minseok." 

*
Naprawdę przepraszam za krótką część, jak i opóźnienie, po prostu brakuje mi słów, aby opisać to wszystko co mam w głowie oraz mam mało czasu, przez co piszę po jednym zdaniu na dwa dni. ;~;



You may also like

Brak komentarzy: