8. (Ty, Twój bias i Suho) -część druga.

3 Comments
Związek: Ty, Twój bias & Suho
Gatunek: opowiadanie miłosne.
Typ: Yaoi
Część: 2
Od autora: Od razu na wstępie chce Wam powiedzieć, że w tym opowiadaniu będziecie występowały w płci męskiej, z racji iż piszę tylko yaoi.

Ciąg dalszy.
-Możesz przestać robić mi nadzieję? Wiem, że mnie wcale nie kochasz. Zawsze mnie odpychałeś. Ja Cię kocham i akceptuję to, że to tylko miłość platoniczna. Naprawdę nie musisz robić mi dobrze. -Suho powiedział to bardzo spokojnie. Widać było, że czuł się źle psychicznie. Ukrywał te uczucia tak naprawdę od ich poznania.
-Suho, to nie jest prawda. Nie mogę się z Tobą zgodzić. To nie moja wina, że tak szybko się zakochuje. -powiedziałeś z lekkim uśmiechem.
-Szkoda, że też szybko odkochujesz.. -powiedział jakby do siebie.
-Nie wiem jak mogę Ci to udowodnić, Kim, no proszę Cię.. -powiedziałeś prawie szeptem gładząc go po ręce. 
Suho czuł przez to dreszcz na całym ciele. Jego dotyk sprawiał, że czuje się szczęśliwy.
-Szkoda, że nie potrafisz się we mnie zakochać, tak jak ja w Tobie. Wiem, że traktujesz mnie tylko jako rodzaj pocieszenia, satysfakcji. Ale i tak wiedz, że mi to nie przeszkadza. Kocham Cię, ale lepiej jeśli będę trzymał do Ciebie dystans. Wolę marzyć o Tobie nierealnie oraz wręcz nieosiągalnie. Nie chcę abyś czuł się zobowiązany przeze mnie. Wolę czekać, aż naprawdę się we mnie zakochasz,  o ile takie coś się przydarzy. Nie będę wymuszał na Tobie miłości, wszystko rozumiem. Zrozumiałem to już dawno temu, gdy pojawił się Twój adorator. Chciałbym, abyś wiedział, że moje serce będzie zawsze oddane Tobie. Jeszcze nigdy nikogo nie pokochałem tak bardzo jak Ciebie. Sądzę, że już nigdy tego nie zrobię. Nawet jeżeli Ty nic do mnie nie poczujesz, to i tak nie zmieni to moich uczuć do Ciebie. Przepraszam jeśli czujesz się przez to źle. -Suho popatrzył się głęboko w Twoje oczy i położył się ponownie na poduszkę. Ty oniemiałeś. Jego słowa ogarnęły Twoją duszę. Były piękne, ale zarazem takie smutne. Nie wierzyłeś, że ktoś, aż tak bardzo byłby w Tobie zauroczony. -Joon Myun..czy mogę się chociaż do Ciebie przytulić? Nie umiem inaczej zasnąć..-spytałeś nieco zawstydzony.
On popatrzył na Ciebie, jak na małe biedne dziecko. Przytargał się z kołdrą bliżej i wziąwszy w swoje piękne zadbane dłonie Twój kark, wpiął go delikatnie w swój tors. Następnie oplótł Cię ramieniem i przykrył głębiej. Pocałował w czoło, jak mama za młodu. -dobranoc. -wyszeptał Ci do ucha.
Uśmiechnąłeś się w sobie i równie cicho odpowiedziałeś to samo.

Rano obudziłeś się pierwszy. Po Twojej prawicy leżał seksownie wyglądający Suho.
-Boże, jakie On jest idealny.. -wypowiedziałeś te słowa, tak jakbyś się niecierpliwił.
Wyplątałeś się z kołdry i przetarłeś zaspane oczy. Bardzo cicho zszedłeś z łóżka i na palcach udałeś się do ubikacji. Wszedłeś do niej i umyłeś twarz. Zacząłeś szorować zęby jak nigdy dotąd. Chciałeś wyglądać przed nim pięknie. Nie chciałeś pokazać się ze swojej brzydkiej strony. Nałożyłeś swój jasny krem bb oraz zaczesałeś włosy. -Jest dobrze. -pomyślałeś. Ktoś wysłał Ci sms'a. Dźwięk wydany z niego był głośny, więc w szybkim tempie pobiegłeś go odebrać. Nie chciałeś obudzić śpiącego Kima.
-To mój były. Co on do jasnej cholery chce?! -zastanawiałeś się w myślach.
Spojrzałeś na wyświetlacz.
''-Cześć.. tęsknie za Tobą. Przepraszam za wczoraj. Wybaczysz mi?''
Co on sobie myślał? Nie może tak nagle mnie przepraszać! Jego słowa bolały, On mnie już nie kocha. A może jednak? 
-To On?.. znów do niego wracasz..? -zauważyłeś, że Suho stał za Twoimi plecami patrząc na Twój tył ze smutkiem w głosie. 
-Co? Nie! Suho, no co Ty! Ja już Go nie... kocham.. -wbiłeś głowę w dół, przez chwilę nie wiedząc, czy na pewno mówisz prawdę. -sam nie wiem.. chyba nie jestem w stanie, ani go odrzucić, ani ponownie przyjąć.. -dodałeś. Nie wiedziałeś co masz uczynić. Po jednej stronie stoi przystojny i brutalny mężczyzna, a po drugiej słodki, opanowany i ciepły Suho. 

-W takim razie, jeżeli powracasz do swojego oppa, to czy mógłbym... -przerwał. -a z resztą nieważne. -uśmiechnął się bez emocji.
-Kim... ale ja nie chcę Cię opuszczać.. ale.. powiedz. Co chciałbyś? -zapytałeś opanowanie,
-Uścisnąć Cię. Ostatni raz. -spytał zawstydzony.
-Dlaczego traktujesz to jakbyśmy od siebie odchodzili na zawsze? Jeszcze niczego nie podjąłem, a przytulić się do mnie możesz kiedy tylko chcesz. -obwieściłeś.
-Ymm, no to.. -Suho podrapał się w kark.
Podszedł do Ciebie i wtulił się jak małe dziecko. Był od Ciebie niższy, więc łatwo było go objąć. Poczułeś na swojej koszulce mokre plamy. To jego łzy, powolnie spływały. Dałeś swoją rękę na jego włosy. Głaskałeś jego głowę, aby mógł się spokojnie wypłakać. -jeżeli tak bardzo Ci na mnie zależy, to nie odejdę, kochanie.. -wyszeptałeś za jego ucho.
-Nie! -odepchnął Cię od siebie. -nie chcę litości.. chcę prawdziwej miłości.. - spowolnił tempo Kim.
-To dlaczego nie chcesz uwierzyć w to, że Cię naprawdę kocham?! -wkurzyłeś się.
-Sam nie wiem... -odpuścił sobie. 
-A może to Ty mnie tak naprawdę nie kochasz?! Wszystko to sobie tylko wmówiłeś! Gdybyś wierzył w moją miłość do Ciebie to coś by to oznaczało! A tak wszystko psujesz! -wkurzony spojrzałeś na niego i wybiegłeś z domu. On zaczął za Tobą delikatnie krzyczeć, abyś zatrzymał się. Słyszał jak go przeprasza, płacze. Ale Ty go nie słuchałeś. Szedłeś tylko przez siebie. Chciałeś wszystko sobie na spokojnie przemyśleć. Wyciągnąłeś telefon i wybrałeś numer do swojego byłego. Odebrał jego głos. 
-O! No w końcu. Ile mogłem czekać. -zaczął nieco oschle.
-Słuchaj! Jeżeli myślisz, że między nami coś jeszcze ma zajść, to się mylisz. Już nic do Ciebie nie czuję, słyszysz?! Nie pisz do mnie już nigdy więcej! Najlepiej w ogóle usuń mój numer. Sam mi oznajmiłeś, że mnie nie kochasz, sam! Tak, więc zapomnijmy o sobie raz na zawsze! -jednym szybkim ruchem rozłączyłeś się. 
Przez chwilę o tym myślałeś, ale później odzyskałeś rozum. Zostawiłeś Suho samego, na pastwę swojego samotnego i delikatnego serduszka. Bałeś się o Niego. Zapomniałeś, że On nie jest silny. W głowie miałeś tylko i wyłącznie jego smutną twarz, mówiącą, że kocha tylko Ciebie.
To męczyło Twój mózg i w pewnym momencie zacząłeś po prostu biec. Biegłeś w stronę mieszkania Kima. Słowa nie mogą opisać tego co czujesz. Bałeś się o jego duszę.. była za piękna, aby ją krzywdzić. Jak delikatny kwiat, który nie może przeżyć bez swoich płatków. O którego trzeba dbać, pielęgnować.
 -
Byłem już blisko bloku Joon Myuna. Z oddali zobaczyłem Suho wciąż w swojej piżamie. Na polu był mróz. Czekał na mnie. Czy On zwariował?!
-Suho! -pobiegłem ile sił w płucach. -zwariowałeś?! 
On cały się trząsł z zimna. Biedactwo na mnie czekał. Był cały siny. Począwszy od twarzy do rąk. Bo nogi na szczęście nie były odkryte. Wziąłem go w swoje objęcia i przyprowadziłem do domu. Nie pytając o nic wciąż wtulony w niego, ocieplając go położyłem na łóżku. Całego przykryłem kilkoma kocami, a siebie zostawiłem odkrytego. Zasłużyłem sobie. -kochanie przepraszam. Tak bardzo czuję się z tym okropnie. Proszę wybacz mi. -łzy pociekły mi po kościach policzkowych wyłaniając się zza rzęs. -nie chciałem tak wybuchnąć, ale tak wyszło.
Suho nadal cały się trząsł z trudem wypowiedział słowa -przecież mówiłem, że nigdy się na Ciebie nie będę gniewał. Jedynie proszę.. pocałuj mnie. 
Ucieszyłem się z tego co do mnie powiedział.  Przybliżyłem twarz bardziej w jego kierunku i dotknąłem jego miękkich i delikatnych ust swoimi wargami. Sądziłem, że to będzie tylko jedno musnięcie, ale On chciał więcej. Poruszał swoimi ustami, unosząc z zadowolenia swoje kąciki ust. Słychać było jak cicho pomrukiwał. Wyglądał przesłodko. Jak mały kotek.
-Wiesz co..? - zapytał się cichutko Kim.
-No? -szepnąłem.
-Nigdy się nie całowałem. Jesteś moim pierwszym chłopakiem. -zawstydził si.
Ojejku, jakie to urocze! Moje usta dotykały jego jako pierwsze. Czy ja śnię? 
  
Zacząłem tylko chichotać i wypowiedziałem słowa. Tym razem już prawdziwe.
-Kocham Cię, mój aniołku. Na zawsze.



You may also like

3 komentarze:

  1. bożeboże chcę 3 rozdział *~*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam zaraz po publikacji, ale zawsze zapominałam skomentować :D
    Na wstępie powiem, że nienawidzę scenariuszy... są dla mnie głupie i ich nie czytam. Szczerze twój przeczytałam, bo się nudziłam... i zakochałam się w nim *-* I zakochałam się dzięki niemu w Suho, którego średnio lubiłam :D
    Ogólnie znalazłam twojego bloga przez przypadek *przypadki rządzą* i polubiłam twoją twórczość :3 co się dziwić napisałaś moje ukochane pairingi *-*
    Koniec słodzenia :D

    Pozdrawiam i życzę duuużo weny,
    Nottek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrażam sobie Sehuna, widzę Sehuna. c: ♥

    OdpowiedzUsuń